Nie daj im czasu
Sztuka wymaga czasu. Michała Anioła często odwiedzał znajomy, gdy ten wpatrywał się w bryłę marmuru. Zapytany, co robi, odpowiadał „pracuję”. Trwało to 4 miesiące. Wyszedł z tego majestatyczny Dawid.
Co prawda działania koncepcyjne i techniczne tak przy designie, jak i kodowaniu zabierają sporo czasu, jednak potrzeba go mniej, niż może się wydawać. Czasami artyście potrzeba inspiracji, a czasami zwykłego bata, który pogoni do działania. Dlaczego?
Tym rządzi Prawo Parkinsona, które stwierdza, że praca rozrośnie się dokładnie tak, by zapełnić dokładnie tyle czasu, na ile na nią przewidziano. Rozmyślając o naszych realizacjach, było dokładnie tak samo. Wiele można było zrobić szybciej, ale było jeszcze „sporo czasu”. To „sporo czasu” o dziwo zawsze było dokładną ilością czasu, który spędzaliśmy na pracy. A co, gdyby czasu było mniej?
Nauczeni tym doświadczeniem wiemy, że deadliny są kluczowe i powinny być wymagające. Nic nie działa tak dobrze, jak presja. Zwłaszcza na artystę, który może wtedy stanąć twarzą w twarz nie tylko ze swoimi własnymi demonami, ale również demonicznymi obrazami wkurzonego klienta, który niecierpliwie czeka na obiecane dzieło…