Teraz od tyłu…
Mimo, że historycznie było tutaj różnie i strony dzieliły się na te renderowane po stronie klienta i renderowane po stronie serwera, aktualnie panuje trend łączenia tych aspektów.
By zrozumieć, o co z tym chodzi, trzeba pojąć czym jest back-end. A jest to w sumie wszystko, czego nie widać. Obrazując: strona daje możliwość przejścia na stronę portfolio ze strony głównej. Użytkownik klika Portfolio w menu, a przeglądarka, w odpowiednim języku, wysyła do serwera prośbą o przesłanie odpowiednich danych, które pokazuje użytkownikowi (back-end powołuje front-end do życia). O ile wszystko zaprogramowano, jak należy, to serwer zbiera odpowiednie dane i siup do przeglądarki, które pokazuje, co trzeba.
O co chodzi z tym renderowaniem? O to, kto otwiera paczuszkę danych. Przy renderowaniu ze strony użytkownika, serwer zbiera dane, o które poproszono, przeglądarka je otwiera, wyświetla i składuje jako plik cache (by szybciej otworzyć następnym razem). Przy renderowanniu na serwerze, dane rozbite są na malutkie fragmenty – to serwer dobiera odpowiedni fragmencik, rozpakowuje i wysyła gotowy content – dlatego takie strony działają szybciej.
Na tym oparty jest CMS Strapi…